Wyszukiwarka
Liczba elementów: 17
W drugiej połowie XIX wieku Górny Śląsk przeżywał okres niezwykle dynamicznego rozwoju: z roku na rok przybywało kopalń, hut i innych zakładów przemysłowych, a niewielkie do tej pory miasta zyskiwały dziesiątki tysięcy nowych mieszkańców. Rozkwit przemysłu szedł jednak w parze z pewnymi niedogodnościami, z których jedną z najdotkliwszych był brak czystej wody. Problem ten zaostrzył się po groźnej epidemii śmiertelnej cholery, która nawiedziła Śląsk w 1873 roku. Za głównego winowajcę szerzącej się zarazy uznano zanieczyszczone, przydomowe studnie. Niemieckie władze zdecydowały więc o budowie dużego, państwowego ujęcia wody, które wodociągami dostarczałoby ją na przykład do Zabrza, Bytomia czy Gliwic. Po intensywnych poszukiwaniach wydajnych źródeł czystej wody, na miejsce budowy stacji wybrano Karchowice nieopodal Pyskowic, pomiędzy Tarnowskimi Górami i Gliwicami. Oficjalna uroczystość uruchomienia stacji w Karchowicach odbyła się w roku 1895. Wodę przepompowywały olbrzymie maszyny parowe, które pracowały tutaj nieprzerwanie do roku 1967. Wtedy zastąpiono je pompami zasilanymi prądem elektrycznym. W efektownych, ceglanych budynkach stacji można dziś przyjrzeć się z bliska m.in. dwóm tłokowym zespołom pompowym, turbozespołowi pompowemu i sprężarkom tłokowym; w starej kotłowni znajdują się kotły parowe, wyprodukowane przez firmy Deutsche Babcock & Wilcox Dampfkesselwerke A.G. z Oberhausen i A. Borsig G.m.b.H. z Berlina. Co ciekawe, najstarszy agregat parowy jest wciąż czynny, dzięki czemu zwiedzający mogą podziwiać go podczas pracy. Zabytkowa Stacja Wodociągowa w Karchowicach znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
W drugiej połowie XIX wieku Górny Śląsk przeżywał okres niezwykle dynamicznego rozwoju: z roku na rok przybywało kopalń, hut i innych zakładów przemysłowych, a niewielkie do tej pory miasta zyskiwały dziesiątki tysięcy nowych mieszkańców. Rozkwit przemysłu szedł jednak w parze z pewnymi niedogodnościami, z których jedną z najdotkliwszych był brak czystej wody. Problem ten zaostrzył się po groźnej epidemii śmiertelnej cholery, która nawiedziła Śląsk w 1873 roku. Za głównego winowajcę szerzącej się zarazy uznano zanieczyszczone, przydomowe studnie. Niemieckie władze zdecydowały więc o budowie dużego, państwowego ujęcia wody, które wodociągami dostarczałoby ją na przykład do Zabrza, Bytomia czy Gliwic. Po intensywnych poszukiwaniach wydajnych źródeł czystej wody, na miejsce budowy stacji wybrano Karchowice nieopodal Pyskowic, pomiędzy Tarnowskimi Górami i Gliwicami. Oficjalna uroczystość uruchomienia stacji w Karchowicach odbyła się w roku 1895. Wodę przepompowywały olbrzymie maszyny parowe, które pracowały tutaj nieprzerwanie do roku 1967. Wtedy zastąpiono je pompami zasilanymi prądem elektrycznym. W efektownych, ceglanych budynkach stacji można dziś przyjrzeć się z bliska m.in. dwóm tłokowym zespołom pompowym, turbozespołowi pompowemu i sprężarkom tłokowym; w starej kotłowni znajdują się kotły parowe, wyprodukowane przez firmy Deutsche Babcock & Wilcox Dampfkesselwerke A.G. z Oberhausen i A. Borsig G.m.b.H. z Berlina. Co ciekawe, najstarszy agregat parowy jest wciąż czynny, dzięki czemu zwiedzający mogą podziwiać go podczas pracy. Zabytkowa Stacja Wodociągowa w Karchowicach znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
W drugiej połowie XIX wieku Górny Śląsk przeżywał okres niezwykle dynamicznego rozwoju: z roku na rok przybywało kopalń, hut i innych zakładów przemysłowych, a niewielkie do tej pory miasta zyskiwały dziesiątki tysięcy nowych mieszkańców. Rozkwit przemysłu szedł jednak w parze z pewnymi niedogodnościami, z których jedną z najdotkliwszych był brak czystej wody. Problem ten zaostrzył się po groźnej epidemii śmiertelnej cholery, która nawiedziła Śląsk w 1873 roku. Za głównego winowajcę szerzącej się zarazy uznano zanieczyszczone, przydomowe studnie. Niemieckie władze zdecydowały więc o budowie dużego, państwowego ujęcia wody, które wodociągami dostarczałoby ją na przykład do Zabrza, Bytomia czy Gliwic. Po intensywnych poszukiwaniach wydajnych źródeł czystej wody, na miejsce budowy stacji wybrano Karchowice nieopodal Pyskowic, pomiędzy Tarnowskimi Górami i Gliwicami. Oficjalna uroczystość uruchomienia stacji w Karchowicach odbyła się w roku 1895. Wodę przepompowywały olbrzymie maszyny parowe, które pracowały tutaj nieprzerwanie do roku 1967. Wtedy zastąpiono je pompami zasilanymi prądem elektrycznym. W efektownych, ceglanych budynkach stacji można dziś przyjrzeć się z bliska m.in. dwóm tłokowym zespołom pompowym, turbozespołowi pompowemu i sprężarkom tłokowym; w starej kotłowni znajdują się kotły parowe, wyprodukowane przez firmy Deutsche Babcock & Wilcox Dampfkesselwerke A.G. z Oberhausen i A. Borsig G.m.b.H. z Berlina. Co ciekawe, najstarszy agregat parowy jest wciąż czynny, dzięki czemu zwiedzający mogą podziwiać go podczas pracy. Zabytkowa Stacja Wodociągowa w Karchowicach znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.
Rokitnica to najbardziej na północ wysunięta dzielnica Zabrza. Korzenie jej sięgają czasów średniowiecznych. Przez stulecia wieś była osadą rolniczą, industrializacja nastąpiła w XIX wieku. Jej właścicielami byli wówczas Ballestremowie, których główną siedzibą były Pławniowice. Pod koniec XIX stulecia hrabiowie von Ballestrem uruchomili tutaj kopalnię „Castellengo”, później przemianowaną na „Rokitnica”. I właśnie z myślą o pracownikach tej kopalni hrabia Franciszek Ksawery von Ballestrem zbudował rozległą osadę patronacką - jedno z jego licznych przedsięwzięć nie obliczonych na szybki zysk. W 1913 r. w czasie trwania Ogólnoniemieckiego Kongresu Górniczego uznano osiedle za wzorcowe. Osadę zaprojektował szwagier hrabiego, Hans Poelnitz. Znajduje się ona obecnie na terenie ograniczonym ulicami: Krakowską, Jordana, generała Andersa i Pomorską. W zamierzeniu twórców kolonia miała mieć charakter wiejski, a zarazem powinna przewyższać standardem istniejące już osady patronackie Donnersmarcków i Borsigów. Roboty ruszyły w 1907 roku, a ostatnie domy zostały wzniesione w latach 30. Najstarsze z nich odnajdziemy przy ul. Szafarczyka. W sumie wzniesiono ich 64. Pod względem architektonicznym wszystkie różnią się technologią budowy lub detalami. Mamy więc tutaj typowy mur pruski, ale do dziś stoją także niezwykłe konstrukcje… stalowe. Wyznacznikiem komfortu były powszechne łazienki z ubikacjami. Nie zapomniano również o infrastrukturze osiedlowej. Zbudowano szkołę, aptekę, sklepy, gospodę i łaźnię. W planach umieszczono położenie linii tramwajowej. Co niezwykłe, sto lat temu zaprojektowano także ścieżki rowerowe.
Rokitnica to najbardziej na północ wysunięta dzielnica Zabrza. Korzenie jej sięgają czasów średniowiecznych. Przez stulecia wieś była osadą rolniczą, industrializacja nastąpiła w XIX wieku. Jej właścicielami byli wówczas Ballestremowie, których główną siedzibą były Pławniowice. Pod koniec XIX stulecia hrabiowie von Ballestrem uruchomili tutaj kopalnię „Castellengo”, później przemianowaną na „Rokitnica”. I właśnie z myślą o pracownikach tej kopalni hrabia Franciszek Ksawery von Ballestrem zbudował rozległą osadę patronacką - jedno z jego licznych przedsięwzięć nie obliczonych na szybki zysk. W 1913 r. w czasie trwania Ogólnoniemieckiego Kongresu Górniczego uznano osiedle za wzorcowe. Osadę zaprojektował szwagier hrabiego, Hans Poelnitz. Znajduje się ona obecnie na terenie ograniczonym ulicami: Krakowską, Jordana, generała Andersa i Pomorską. W zamierzeniu twórców kolonia miała mieć charakter wiejski, a zarazem powinna przewyższać standardem istniejące już osady patronackie Donnersmarcków i Borsigów. Roboty ruszyły w 1907 roku, a ostatnie domy zostały wzniesione w latach 30. Najstarsze z nich odnajdziemy przy ul. Szafarczyka. W sumie wzniesiono ich 64. Pod względem architektonicznym wszystkie różnią się technologią budowy lub detalami. Mamy więc tutaj typowy mur pruski, ale do dziś stoją także niezwykłe konstrukcje… stalowe. Wyznacznikiem komfortu były powszechne łazienki z ubikacjami. Nie zapomniano również o infrastrukturze osiedlowej. Zbudowano szkołę, aptekę, sklepy, gospodę i łaźnię. W planach umieszczono położenie linii tramwajowej. Co niezwykłe, sto lat temu zaprojektowano także ścieżki rowerowe.
Rokitnica to najbardziej na północ wysunięta dzielnica Zabrza. Korzenie jej sięgają czasów średniowiecznych. Przez stulecia wieś była osadą rolniczą, industrializacja nastąpiła w XIX wieku. Jej właścicielami byli wówczas Ballestremowie, których główną siedzibą były Pławniowice. Pod koniec XIX stulecia hrabiowie von Ballestrem uruchomili tutaj kopalnię „Castellengo”, później przemianowaną na „Rokitnica”. I właśnie z myślą o pracownikach tej kopalni hrabia Franciszek Ksawery von Ballestrem zbudował rozległą osadę patronacką - jedno z jego licznych przedsięwzięć nie obliczonych na szybki zysk. W 1913 r. w czasie trwania Ogólnoniemieckiego Kongresu Górniczego uznano osiedle za wzorcowe. Osadę zaprojektował szwagier hrabiego, Hans Poelnitz. Znajduje się ona obecnie na terenie ograniczonym ulicami: Krakowską, Jordana, generała Andersa i Pomorską. W zamierzeniu twórców kolonia miała mieć charakter wiejski, a zarazem powinna przewyższać standardem istniejące już osady patronackie Donnersmarcków i Borsigów. Roboty ruszyły w 1907 roku, a ostatnie domy zostały wzniesione w latach 30. Najstarsze z nich odnajdziemy przy ul. Szafarczyka. W sumie wzniesiono ich 64. Pod względem architektonicznym wszystkie różnią się technologią budowy lub detalami. Mamy więc tutaj typowy mur pruski, ale do dziś stoją także niezwykłe konstrukcje… stalowe. Wyznacznikiem komfortu były powszechne łazienki z ubikacjami. Nie zapomniano również o infrastrukturze osiedlowej. Zbudowano szkołę, aptekę, sklepy, gospodę i łaźnię. W planach umieszczono położenie linii tramwajowej. Co niezwykłe, sto lat temu zaprojektowano także ścieżki rowerowe.
Biskupice są najstarszą miejscowością, współtworzącą od prawie dziewięćdziesięciu lat miasto Zabrze. Dzielnica leży nad Bytomką, w najbliższym sąsiedztwie Bytomia. W tym strategicznie ważnym miejscu ludzie osiedlali się już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. Pierwsze natomiast wzmianki źródłowe posiadamy z XIV wieku - wspominają one o istnieniu tutaj parafii. W należących do Ballestremów Biskupicach, zainwestował w połowie XIX wieku swoje pieniądze berlińczyk August Borsig – twórca koncernu przemysłowego Borsigwerke, zajmującego się m.in. produkcją lokomotyw (koncern istnieje do dziś, nieprzerwanie od 1837 roku). Budowę kompleksu przemysłowego w Biskupicach rozpoczął Borsig od kupna, w 1854 roku, młyna wodnego; później wydzierżawił pola górnicze, wybudował kopalnie, koksownie i inne zakłady przemysłowe. W latach 60. i 70. XIX stulecia syn Augusta, Albert, wybudował osiedle patronackie dla robotników pracujących w jego fabrykach. Odnajdziemy je dzisiaj przy ul. Bytomskiej. Prawie identycznie wyglądające jedno- lub dwupiętrowe domy z cegły, zwane familokami, przykryte dwuspadowym dachem, postawiono przy regularnej siatce ulic. Wybudowano ponad 60 budynków, a zamieszkały tutaj blisko 3 tysiące ludzi. Tylko rodzin, ponieważ kawalerowie znajdowali zakwaterowanie w hotelach robotniczych. Przeciętne mieszkanie w familoku miało dwie izby. Ubikacja i woda były dostępne na korytarzu. Do dyspozycji pozostawały piwnice i komórki. Zadbano również o obiekty użyteczności publicznej, stawiając m.in. szkołę i dom dla nauczycieli, salę gimnastyczną, kaplicę ewangelicką z cmentarzem, kantynę, sklepy, a nawet urząd pocztowy. Na północ od osiedla robotniczego powstało mniejsze, dla kadry technicznej. Budynki były bardziej zróżnicowane, mieszkania większe i lepiej wyposażone. Tam także, przy ul. Zamkowej zbudowano w 1855 r. pałac Borsigów nazywany „zamkiem” - neorenesansowy z elementami klasycystycznymi, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (dziś siedziba Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla).
Biskupice są najstarszą miejscowością, współtworzącą od prawie dziewięćdziesięciu lat miasto Zabrze. Dzielnica leży nad Bytomką, w najbliższym sąsiedztwie Bytomia. W tym strategicznie ważnym miejscu ludzie osiedlali się już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. Pierwsze natomiast wzmianki źródłowe posiadamy z XIV wieku - wspominają one o istnieniu tutaj parafii. W należących do Ballestremów Biskupicach, zainwestował w połowie XIX wieku swoje pieniądze berlińczyk August Borsig – twórca koncernu przemysłowego Borsigwerke, zajmującego się m.in. produkcją lokomotyw (koncern istnieje do dziś, nieprzerwanie od 1837 roku). Budowę kompleksu przemysłowego w Biskupicach rozpoczął Borsig od kupna, w 1854 roku, młyna wodnego; później wydzierżawił pola górnicze, wybudował kopalnie, koksownie i inne zakłady przemysłowe. W latach 60. i 70. XIX stulecia syn Augusta, Albert, wybudował osiedle patronackie dla robotników pracujących w jego fabrykach. Odnajdziemy je dzisiaj przy ul. Bytomskiej. Prawie identycznie wyglądające jedno- lub dwupiętrowe domy z cegły, zwane familokami, przykryte dwuspadowym dachem, postawiono przy regularnej siatce ulic. Wybudowano ponad 60 budynków, a zamieszkały tutaj blisko 3 tysiące ludzi. Tylko rodzin, ponieważ kawalerowie znajdowali zakwaterowanie w hotelach robotniczych. Przeciętne mieszkanie w familoku miało dwie izby. Ubikacja i woda były dostępne na korytarzu. Do dyspozycji pozostawały piwnice i komórki. Zadbano również o obiekty użyteczności publicznej, stawiając m.in. szkołę i dom dla nauczycieli, salę gimnastyczną, kaplicę ewangelicką z cmentarzem, kantynę, sklepy, a nawet urząd pocztowy. Na północ od osiedla robotniczego powstało mniejsze, dla kadry technicznej. Budynki były bardziej zróżnicowane, mieszkania większe i lepiej wyposażone. Tam także, przy ul. Zamkowej zbudowano w 1855 r. pałac Borsigów nazywany „zamkiem” - neorenesansowy z elementami klasycystycznymi, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (dziś siedziba Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla).
Biskupice są najstarszą miejscowością, współtworzącą od prawie dziewięćdziesięciu lat miasto Zabrze. Dzielnica leży nad Bytomką, w najbliższym sąsiedztwie Bytomia. W tym strategicznie ważnym miejscu ludzie osiedlali się już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. Pierwsze natomiast wzmianki źródłowe posiadamy z XIV wieku - wspominają one o istnieniu tutaj parafii. W należących do Ballestremów Biskupicach, zainwestował w połowie XIX wieku swoje pieniądze berlińczyk August Borsig – twórca koncernu przemysłowego Borsigwerke, zajmującego się m.in. produkcją lokomotyw (koncern istnieje do dziś, nieprzerwanie od 1837 roku). Budowę kompleksu przemysłowego w Biskupicach rozpoczął Borsig od kupna, w 1854 roku, młyna wodnego; później wydzierżawił pola górnicze, wybudował kopalnie, koksownie i inne zakłady przemysłowe. W latach 60. i 70. XIX stulecia syn Augusta, Albert, wybudował osiedle patronackie dla robotników pracujących w jego fabrykach. Odnajdziemy je dzisiaj przy ul. Bytomskiej. Prawie identycznie wyglądające jedno- lub dwupiętrowe domy z cegły, zwane familokami, przykryte dwuspadowym dachem, postawiono przy regularnej siatce ulic. Wybudowano ponad 60 budynków, a zamieszkały tutaj blisko 3 tysiące ludzi. Tylko rodzin, ponieważ kawalerowie znajdowali zakwaterowanie w hotelach robotniczych. Przeciętne mieszkanie w familoku miało dwie izby. Ubikacja i woda były dostępne na korytarzu. Do dyspozycji pozostawały piwnice i komórki. Zadbano również o obiekty użyteczności publicznej, stawiając m.in. szkołę i dom dla nauczycieli, salę gimnastyczną, kaplicę ewangelicką z cmentarzem, kantynę, sklepy, a nawet urząd pocztowy. Na północ od osiedla robotniczego powstało mniejsze, dla kadry technicznej. Budynki były bardziej zróżnicowane, mieszkania większe i lepiej wyposażone. Tam także, przy ul. Zamkowej zbudowano w 1855 r. pałac Borsigów nazywany „zamkiem” - neorenesansowy z elementami klasycystycznymi, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (dziś siedziba Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla).
Rokitnica to najbardziej na północ wysunięta dzielnica Zabrza. Korzenie jej sięgają czasów średniowiecznych. Przez stulecia wieś była osadą rolniczą, industrializacja nastąpiła w XIX wieku. Jej właścicielami byli wówczas Ballestremowie, których główną siedzibą były Pławniowice. Pod koniec XIX stulecia hrabiowie von Ballestrem uruchomili tutaj kopalnię „Castellengo”, później przemianowaną na „Rokitnica”. I właśnie z myślą o pracownikach tej kopalni hrabia Franciszek Ksawery von Ballestrem zbudował rozległą osadę patronacką - jedno z jego licznych przedsięwzięć nie obliczonych na szybki zysk. W 1913 r. w czasie trwania Ogólnoniemieckiego Kongresu Górniczego uznano osiedle za wzorcowe. Osadę zaprojektował szwagier hrabiego, Hans Poelnitz. Znajduje się ona obecnie na terenie ograniczonym ulicami: Krakowską, Jordana, generała Andersa i Pomorską. W zamierzeniu twórców kolonia miała mieć charakter wiejski, a zarazem powinna przewyższać standardem istniejące już osady patronackie Donnersmarcków i Borsigów. Roboty ruszyły w 1907 roku, a ostatnie domy zostały wzniesione w latach 30. Najstarsze z nich odnajdziemy przy ul. Szafarczyka. W sumie wzniesiono ich 64. Pod względem architektonicznym wszystkie różnią się technologią budowy lub detalami. Mamy więc tutaj typowy mur pruski, ale do dziś stoją także niezwykłe konstrukcje… stalowe. Wyznacznikiem komfortu były powszechne łazienki z ubikacjami. Nie zapomniano również o infrastrukturze osiedlowej. Zbudowano szkołę, aptekę, sklepy, gospodę i łaźnię. W planach umieszczono położenie linii tramwajowej. Co niezwykłe, sto lat temu zaprojektowano także ścieżki rowerowe.
Rokitnica to najbardziej na północ wysunięta dzielnica Zabrza. Korzenie jej sięgają czasów średniowiecznych. Przez stulecia wieś była osadą rolniczą, industrializacja nastąpiła w XIX wieku. Jej właścicielami byli wówczas Ballestremowie, których główną siedzibą były Pławniowice. Pod koniec XIX stulecia hrabiowie von Ballestrem uruchomili tutaj kopalnię „Castellengo”, później przemianowaną na „Rokitnica”. I właśnie z myślą o pracownikach tej kopalni hrabia Franciszek Ksawery von Ballestrem zbudował rozległą osadę patronacką - jedno z jego licznych przedsięwzięć nie obliczonych na szybki zysk. W 1913 r. w czasie trwania Ogólnoniemieckiego Kongresu Górniczego uznano osiedle za wzorcowe. Osadę zaprojektował szwagier hrabiego, Hans Poelnitz. Znajduje się ona obecnie na terenie ograniczonym ulicami: Krakowską, Jordana, generała Andersa i Pomorską. W zamierzeniu twórców kolonia miała mieć charakter wiejski, a zarazem powinna przewyższać standardem istniejące już osady patronackie Donnersmarcków i Borsigów. Roboty ruszyły w 1907 roku, a ostatnie domy zostały wzniesione w latach 30. Najstarsze z nich odnajdziemy przy ul. Szafarczyka. W sumie wzniesiono ich 64. Pod względem architektonicznym wszystkie różnią się technologią budowy lub detalami. Mamy więc tutaj typowy mur pruski, ale do dziś stoją także niezwykłe konstrukcje… stalowe. Wyznacznikiem komfortu były powszechne łazienki z ubikacjami. Nie zapomniano również o infrastrukturze osiedlowej. Zbudowano szkołę, aptekę, sklepy, gospodę i łaźnię. W planach umieszczono położenie linii tramwajowej. Co niezwykłe, sto lat temu zaprojektowano także ścieżki rowerowe.
Biskupice są najstarszą miejscowością, współtworzącą od prawie dziewięćdziesięciu lat miasto Zabrze. Dzielnica leży nad Bytomką, w najbliższym sąsiedztwie Bytomia. W tym strategicznie ważnym miejscu ludzie osiedlali się już w czasach prehistorycznych, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. Pierwsze natomiast wzmianki źródłowe posiadamy z XIV wieku - wspominają one o istnieniu tutaj parafii. W należących do Ballestremów Biskupicach, zainwestował w połowie XIX wieku swoje pieniądze berlińczyk August Borsig – twórca koncernu przemysłowego Borsigwerke, zajmującego się m.in. produkcją lokomotyw (koncern istnieje do dziś, nieprzerwanie od 1837 roku). Budowę kompleksu przemysłowego w Biskupicach rozpoczął Borsig od kupna, w 1854 roku, młyna wodnego; później wydzierżawił pola górnicze, wybudował kopalnie, koksownie i inne zakłady przemysłowe. W latach 60. i 70. XIX stulecia syn Augusta, Albert, wybudował osiedle patronackie dla robotników pracujących w jego fabrykach. Odnajdziemy je dzisiaj przy ul. Bytomskiej. Prawie identycznie wyglądające jedno- lub dwupiętrowe domy z cegły, zwane familokami, przykryte dwuspadowym dachem, postawiono przy regularnej siatce ulic. Wybudowano ponad 60 budynków, a zamieszkały tutaj blisko 3 tysiące ludzi. Tylko rodzin, ponieważ kawalerowie znajdowali zakwaterowanie w hotelach robotniczych. Przeciętne mieszkanie w familoku miało dwie izby. Ubikacja i woda były dostępne na korytarzu. Do dyspozycji pozostawały piwnice i komórki. Zadbano również o obiekty użyteczności publicznej, stawiając m.in. szkołę i dom dla nauczycieli, salę gimnastyczną, kaplicę ewangelicką z cmentarzem, kantynę, sklepy, a nawet urząd pocztowy. Na północ od osiedla robotniczego powstało mniejsze, dla kadry technicznej. Budynki były bardziej zróżnicowane, mieszkania większe i lepiej wyposażone. Tam także, przy ul. Zamkowej zbudowano w 1855 r. pałac Borsigów nazywany „zamkiem” - neorenesansowy z elementami klasycystycznymi, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (dziś siedziba Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla).